Salvadory na lato i zimę
Nie jest jeszcze wiosna ani lato, ale nawet teraz, zimą, cieszę się regularnymi spacerami i wycieczkami. Tak jak latem, tak i zimą wyciągam Salvadory, które zdecydowanie nie leżą odłogiem. A czym byłby weekend bez jakiejś wycieczki?
Salvadory mam już od dwóch lat i towarzyszyły mi podczas wszystkich wycieczek, wypraw i wędrówek, które odbyliśmy z rodziną i przyjaciółmi. Większość spacerów odbywa się wprawdzie w lesie i po asfalcie, ponieważ ze względu na małe dziecko i rodzinę nie chodzimy w wysokie góry na trudne trasy, ale jestem pewna, że poradzą sobie bez problemu z trudniejszym terenem.
W zeszły weekend spędziłam w nich całą naszą tradycyjną wiejską zabijaczkę, którą organizuję. Bardzo je doceniłam, ponieważ było mroźno, a ja nie marzłam w stopy. Są po prostu dobrym towarzyszem nawet w nieprzyjemną pogodę – przypominam sobie naszą ostatnią wycieczkę z Březnice przez Boudu do zamku Malenovický. Stały się po prostu butami na weekend, do spędzania wolnego czasu i uprawiania hobby. Nie noszę ich jednak do pracy, tam wybieram bardziej eleganckie obuwie.
Salvadory planuję mieć jeszcze przez długi czas, ponieważ bardzo dbam o buty, a ponadto jestem z nich naprawdę zadowolona. Używam jeszcze impregnacji, aby jak najdłużej zachowały swój nowy wygląd. Wypróbowałam wiele butów Bennon, a te, które po kilku latach się zużyły, nadal wykorzystuję do prac domowych i ogrodowych. Jestem oszczędna.
Veronika Kozmíková











